Panujące na dworze niskie temperatury potrafią dać się w znaki.
Zwłaszcza przy silnym wietrze dochodzi do szybkiego wyziębienia organizmu – o czym przypomina Karol Stawski.
Warto pamiętać o odpowiednim ubiorze i zabezpieczeniu naszego ciała. Najszybciej marzną ręce, stopy oraz twarz. O tym, że należy zakrywać głowę od zawsze przypominali nam nasi rodzice i dziadkowie. Jednym z powodów, dla których to powtarzali jest stara teoria, że przez głowę tracimy nawet połowę naszego ciepła.
Czy to prawda?
Temperatura ludzkiego ciała to 37°C, a za utrzymywanie stabilności wnętrza organizmu odpowiada skomplikowany system regulacyjny. Gdy temperatura ciała jest nieprawidłowa i spada do 35oC i mniej, mówimy o hipotermii. Nasz organizm zaczyna walczyć. Najwcześniejszym objawem wychłodzenia są dreszcze. Organizm próbuje ogrzać organizm dzięki pracy mięśni.
Skóra staje się blada i zimna, występuje “gęsia skórka”, wargi zmieniają kolor na siny, tętno i oddech przyspieszają. W pierwszej kolejności drętwieją nam palce.
Organizm broniąc się przed wychłodzeniem “zmniejsza ogrzewanie” części, które nie są do przeżycia konieczne, a podtrzymuje pracę najważniejszych narządów: mózgu, serca, płuc i nerek. Powierzchnia głowy zajmuje około 9 % powierzchni naszego całego ciała. Utrata ciepła, z zasady, powinna być proporcjonalna do obszaru skóry wystawionego na działanie zimnego powietrza.
Czy jest możliwe, aby głowa odprowadzała ponad 50-70% ciepłoty naszego ciała?
Jednym z powodów, dla których ludzie uważają, że więcej ciepła jest tracone przez głowę wynika z faktu, że jesteśmy bardziej wrażliwi na zmiany temperatury twarzy i okolicy nosa. Prowadzi to do wrażenia, że ta część naszego ciała jest szczególnie podatna na zimno. Nic w tym dziwnego, bo właśnie głowa mieści ośrodek odpowiedzialny za termoregulację. To właśnie tu trafiają i są przetwarzane informacje z całego organizmu, w tym sygnały każące generować ciepło lub się chłodzić.
Strumień krwi, która przepływa przez mózg może się dogrzać lub ochłodzić, jednocześnie informując termoreceptory o zaistniałych różnicach. Rozważnie jest więc przyjąć twierdzenie, że wystawienie tej części ciała na zimno jest co najmniej nierozsądne. Ale jak się okazuje, nawet jeśli nie założymy czapki, a reszta ciała jest dobrze izolowana, to jesteśmy w stanie zachować stałą temperaturę.
W trudnych warunkach możemy co najwyżej odmrozić sobie uszy, na złość wszystkim naszym nauczycielom i rodzicom. Stwierdzenie, że przez głowę tracimy większość ciepła jest nieprawdziwa. Naukowcy szacują, że wartość utraty ciepła przez głowę wynosi około 10%.
Na jakich badaniach naukowych opiera się ten mit?
Prawdopodobnie korzeni tej teorii należy doszukiwać się w badaniach prowadzonych przez amerykańską armię w latach 50-tych ubiegłego stulecia. Ochotnicy byli narażeni na ekstremalnie niskie temperatury w arktycznych kombinezonach ratunkowych. Brak osłoniętej głowy skutkował tym, że większość ciepła uciekała właśnie tą drogą.
Jeszcze w podręcznikach z lat 70. XX wieku, wydanych dla amerykańskiej armii, zalecano zakrywanie głowy w niskich temperaturach, ponieważ uważano że, odpowiada ona za utratę od 40% do 45% ciepła ciała.
Naukowcy powrócili ponownie do zbadania tematu współcześnie. Ochotnicy podczas nurkowania w zimnej wodzie tracili przez głowę tylko 10% ogólnego ciepła. Biorąc pod uwagę fakt, że powierzchnia głowa stanowi od 7% do 9% ciała, to i tak efekt wydaję się być zawyżony. Naukowcy tłumaczą to pobudzaniem termoreceptorów w skórze głowy, szyi i twarzy, co skutkuje redystrybucją przepływu krwi, tak by nie dopuścić do obniżenia temperatury mózgu.
Czy możemy nie nosić czapki?
W rzeczywistości ilość ciepła tracona przez głowę będzie się różnić w zależności od tego jak jesteśmy ubrani, od poziomu naszej aktywności fizycznej, stanu zdrowia, a nawet od wieku.
Małe dzieci mają relatywnie większą głowę w stosunku do reszty ciała. Prawdą jest również, że można łatwo się wychłodzić nie nosząc czapki, zwłaszcza gdy jest to jedyna odkryta część naszego ciała. Głowa jest rzeczywiście nieco gorzej przystosowania do utrzymywania ciepła.
Wynika to, na przykład, z niemal zupełnego braku izolacyjnej tkanki tłuszczowej. Naczynia krwionośne w odpowiedzi na zimno nie obkurczają się tak sprawnie jak w innych częściach ciała, np. dłoniach. Trudno się więc nie zgodzić, że głowa to wyjątkowa część naszego ciała. Warto więc ją chronić przed chłodem i wiatrem.
Zdj. okładkowe: www.pixabay.com, Free-Photos
Zdj. w tekście: www.pixabay.com, nastya_gepp, Alexsander-777
Bibliografia:
- https://konkret24.tvn24.pl/mity,114/czy-przez-glowe-ucieka-70-proc-ciepla,879534.html
- https://www.bbc.com/future/article/20130708-is-most-heat-lost-from-your-head
- https://www.onemedical.com/blog/live-well/body-heat
- https://www.drmyths.com/most-of-your-body-heat-is-lost-through-the-head/
- https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/18500046/
- https://www.crazynauka.pl/czy-to-prawda-ze-najwiecej-ciepla-ucieka-przez-glowe/