Czym jest szczepionka wektorowa AstraZeneca? W walce z COVID-19 prym wiodą szczepionki oparte o mRNA, w których kwas rybonukleinowy (RNA) jest wykorzystywany jako matryca do produkcji białek wirusowych.
W drugiej kolejności plasują się szczepionki wektorowe. Przypomina o tym Karol Stawski.
Przykładem tego typu szczepionek jest rosyjski Sputnik V oraz produkt AstraZeneca stosowane w walce z SARS-CoV-2.
W wykorzystywanych preparatach używa się adenowirusów jako tzw. “wektorów”, czyli genetyczne taksówki do przenoszenia materiału genetycznego. Po przedostaniu się wirusa do organizmu przemycony w nim materiał genetyczny może wywołać reakcję odpornościową, która ochroni przed infekcją.
Adenowirusy już od wielu lat próbowano wykorzystać do opracowania szczepionek. Uznano, że szczególną okazją do tego jest choroba COVID-19.
Adenowirusy to niegroźne dla człowieka wirusy, wywołującymi najczęściej łagodne infekcje układu oddechowego, zapalenie spojówek lub zatrucia pokarmowe.
Najczęściej atakują dzieci w wieku do 5 lat. Rzadziej natomiast infekują dorosłych, bo są już na nie odporni. Do organizmu przedostają się droga kropelkową, podobnie jak koronawirus SARS-CoV-2. Dotychczas poznano już 49 serotypów. Dwie główne grupy wyodrębniane w obrębie tej rodziny to adenowirusy ssacze i ptasie.
Adenowirusy używane w szczepionkach jako wektory w wyniku celowej manipulacji są pozbawiane większości swojej własnej informacji genetycznej i nie są już zdolne do wywołania infekcji. Są wręcz tak obrobione, że nie potrafią namnażać własnego materiału genetycznego.
Wykorzystując naturalne właściwości adenowirusów, niosą one informacje o wybranych białkach SARS-CoV-2 do wnętrza komórek, gdzie są aktywnie produkowane i wywołują odpowiedz immunologiiczną organizmu.
Jakie są zagrożenia stosowania szczepionek wektorowych?
W dotychczasowych badaniach największym problemem stosowania adenowirusów jako wektory jest ich powszechność. Znacząca część populacji ma skierowane przeciwko nim przeciwciała ze względu na wcześniejszy kontakt z nimi. Znacząco ogranicza to skuteczność tego typu szczepionek. Z tego względu AstraZeneca postawiła na zmodyfikowanego wirusa, który pierwotnie pochodził od szympansów. Skutecznie pozwoliło to wyeliminować ryzyko wcześniejszego kontaktu osób nim szczepionych.
Z kolei Sputnik V jest szczepionką kombinowaną, nazywaną “heterologiczną”. W pierwszej dawce podaje się ludzkiego adenowirusa typu 26, a w drugiej typu 5. Zastosowanie dwóch różnych wirusów zmniejsza prawdopodobieństwo kontaktu pacjenta z dwoma jednocześnie. W ten sposób chciano uniknąć sytuacji, że po podaniu tego pierwszego powstaną przeciw niemu przeciwciała, które zniosą działanie drugiej dawki, choć należy wspomnieć, że adenowirus typu 5 jest dosyć częsty. Z badań wynika, że w USA oraz Chinach 40 proc. populacji jest odporna na działanie adenowirusa Ad5, a w Afryce – aż 80 proc.
Szczepionka w swej nazwie nawiązuje do Sputnika-1, pierwszego sztucznego satelity Ziemi, którego Związek Radziecki wystrzelił w kosmos w październiku 1957 r. Dla Rosji to wydarzenie wciąż pozostaje historycznym zwycięstwem w kosmicznym wyścigu z USA.
Czy rosyjscy badacze odczuwali presję, prowadząc analizy dotyczące skuteczności preparatu?
Szczepionka weszła do użytku w Rosji już 11 sierpnia 2020 roku, czyli zanim zostały opublikowane pełne badania kliniczne nad szczepionką. Raport z ostatniej fazy badań ukazał się w magazynie “The Lancet” na początku lutego br. Z publikacji wynika, że skuteczność szczepionki wynosi nawet 91,4 proc. Nie ma jednak pewności jaka jest jej faktyczna skuteczność z braku dostatecznych badań klinicznych, które były prowadzone wyłącznie w Moskwie na jednorodnej próbie pacjentów.
Obecnie Sputnik V jest dopuszczony do obiegu w 15 krajach, m.in. w Rosji, Kazachstanie, Indiach, Korei Południowej oraz Brazylii. Ekspresowa rejestracja szczepionki spowodowała, że rosyjska szczepionka nie zyskała zaufania na arenie międzynarodowej. W Polsce do gry wkracza szczepionka przeciw COVID-19 produkcji AstraZeneca. Badanie, którego wstępne wyniki opublikowano w “The Lancet” wykazało, że chroni przed zachorowaniem na COVID-19 przez trzy miesiące po podaniu pierwszej dawki w 76 proc. W przypadku podania drugiej dawki po trzech miesiącach skuteczność wzrasta do 82,4 proc. Są to nadal bardzo dobre wyniki.
Zdj. okładkowe i w treści: Obraz przestrzenny adenowirusa, https://commons.wikimedia.org/wiki/ CC BY-SA 4.0 Thomas Splettstoesser (www.scistyle.com).
Literatura:
- https://portal.abczdrowie.pl/sputnik-v-w-ue-co-wiemy-o-rosyjskiej-szczepionce-na-covid-19
- https://pulsmedycyny.pl/szczepionka-przeciw-covid-19-astrazeneca-skuteczna-w-76-proc-po-jednej-dawce-badania-1107266https://pulsmedycyny.pl/szczepionka-przeciw-covid-19-astrazeneca-skuteczna-w-76-proc-po-jednej-dawce-badania-1107266
- https://www.medonet.pl/zdrowie,adenowirus—co-to-jest-i-jakie-dolegliwosci-wywoluje-,artykul,1732405.html
- https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/2102461,1,czy-sputnik-v-to-faktycznie-skuteczna-szczepionka.read
- https://rcin.org.pl/Content/75476/POZN271_99292_biotechnologia-2007-nr3-stopa.pdf
- https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C83677%2Cszczepionki-przeciwko-covid-19-bazujace-na-adenowirusach-moga-byc-malo
- https://pulsmedycyny.pl/szczepionka-przeciw-covid-19-astrazeneca-skuteczna-w-76-proc-po-jednej-dawce-badania-1107266