Zimą zarówno drogi, jak i piesze szlaki, posypywane są solą i/lub piaskiem, co ma poprawić stan nawierzchni. Nie jest to jednak zbyt ekologiczne.
Sól drogowa jest środkiem bardzo szkodliwym, powodującym wiele zniszczeń i zagrożeń dla środowiska przyrodniczego. Czy nowy pomysł posypywania nawierzchni fusami z kawy jest dobrą alternatywą?
Wyjaśnia Karol Stawski.
Krakowianie tej zimy zastosowali do utrzymania zimową porą alejek w parkach, jako pierwsi w Polsce, fusy po kawie. Pomysł bardzo spodobał się szczególnie posiadaczom czworonogów. Opuszki u psa są bardzo wrażliwe i nieodporne na sól i inne chemikalia. Mogą one zniszczyć skórę na łapach, powodować jej wysuszanie lub nawet pękanie. Wszyscy posiadacze psów byli wniebowzięci, a na dodatek polubili aromat kawy w trakcie spacerów.
Czy to rozwiązanie jest jednak słuszne?
Według polskiego prawa mamy wyznaczone cztery substancje, którymi można legalnie posypywać drogi: chlorek sodu, chlorek wapnia i chlorek magnezu. Do tego dochodzi piach, który działa podobnie jak fusy z kawy, zwiększając przyczepność podłoża. W rozporządzeniu z 2005 roku nie ma mowy o kawie, więc cały projekt prowadzony jest jedynie w formie eksperymentalnej.
Brak skutecznej alternatywy dla soli drogowej powoduje, że roczne jej zużycie w trakcie śnieżnej zimy, dochodzi w Polsce nawet do 500 tys. ton. Pod względem chemicznym jest to (przynajmniej w 90%) popularna sól kuchenna (NaCl) zmieszana z innymi dodatkami.
Ma bardzo wiele ewidentnych zalet. Obniża temperaturę zamarzania wody, a przez to rozpuszcza zalegający śnieg i lód. Podczas kontaktu soli z lodem jony (Na+) i (Cl-) dążą do otoczenia się cząsteczkami wody tworząc roztwór solanki i niszczą uporządkowaną strukturę lodu.
Co ciekawe, powstająca mieszanina ma temperaturę poniżej 0 stopni Celsjusza. Skuteczność standardowej mieszanki jest ograniczona i utrzymuje nie zamarzniętą powierzchnię do temperatury około minus 9 stopni Celsjusza.
Jak bardzo sól drogowa szkodzi środowisku?
Zawartość soli w glebie, bezpośrednio przylegającej do drogi, może kilkunastokrotnie przekraczać dopuszczalne normy. Z zasolonego gruntu roślinom trudno jest pobierać wodę i składniki mineralne, mimo iż są one tam obecne. Powstała tzw. susza fizjologiczna, skutkuje brunatnieniem, zasychaniem i przedwczesnym opadaniem liści. Prowadzi również do obniżenia zdolności kiełkowania i spadku zawartości chlorofilu, co skutkuje zahamowaniem wzrostu roślin. Najwrażliwsze na zasolenie gleby są młode siewki. Rośliny nie mają przy tym żadnych naturalnych mechanizmów regulujących przenikanie do nich soli. Chlorki gromadzą się głównie w ich nadziemnych częściach, koncentrując się na wierzchołkach pędów i na brzegach liści. Nadmierna ilość chlorku sodu oznacza też nadmierną ilość samego sodu, który jest antagonistyczny wobec wapnia, potasu i magnezu (pierwiastków ważnych dla gospodarki wodnej roślin czy regulacji procesu fotosyntezy). Cierpią również zwierzęta.
Zasolenie wód gruntowych utrudnia prawidłowy rozwój płazów potrzebujących do rozmnażania płytkich zbiorników wodnych. Woda spływająca do rzek i jezior zagraża jednocześnie rybom. Na dodatek sól drogowa wabi zwierzęta np. łosie, które nieoczekiwanie wychodzą na jezdnię. W rezultacie, wzrasta potencjalne ryzyko kolizji drogowych.
Czy istnieje alternatywa dla soli drogowej?
Pocieszające jest to, że specjaliści starają się wynaleźć substancje, które nie będą miały tak destruktywnego wpływu na środowisko. Oparte na octanach organicznych środki przeciwoblodzeniowe obejmują już octan potasu i octan wapniowo-magnezowy. Mają one mniejszy wpływ na przyrodę, ale są droższe. Obecnie są używane w preparatach zapobiegających oblodzeniu skrzydeł samolotów.
Dobrym rozwiązaniem mogą okazać się mieszanki łączące cukier z solą. Kanadyjczycy, w Toronto, stosują mieszankę soku z buraka cukrowego, solanki i soli kamiennej.
Podczas gdy zwykła solanka działa do minus 9 stopni, mieszanina z sokiem buraka cukrowego działa na lód aż do temperatury minus 30 stopni Celsjusza. Niestety, sok z buraków cukrowych jest źródłem pokarmu dla wodnych mikroorganizmów, które zjadając cukier namnażają się i szybko zużywają cały dostępny tlen w środowisku, powodując destabilizację ekosystemów.
Eksperci podejrzewają, że podobny wpływ na środowisko może wywierać kawa wysypywana na drogi. Należy ją traktować jako nawóz dostarczający ważnych składników pokarmowych, w tym: azotu, potasu i magnezu. Duża ilość materii organicznej sprzyja nadmiernemu rozwojowi mikroorganizmów w tym np. glonów i sinic, które są przyczyną zakwitów wód. Zmieszane z ziemią mogą być jednak doskonałym nawozem stosowanym w uprawie roślin kwasolubnych. Z pewnością warto używać fusów po kawie, jeśli chcemy cieszyć się widokiem azalii, różaneczników czy hortensji.
Co w takim razie nam pozostaje?
Trzeba przede wszystkim dążyć do tego, żeby stosować jak najmniej soli. Oczywiście to trudne, ale wykonalne zadanie.
Zdj. okładkowe: www.pixabay.com, LoboStudioHamburg
Zdj. w tekście: www.pixabay.com, 12019
Literatura:
- https://autokult.pl/40252,czy-drogi-mozna-sypac-tylko-sola-krakow-pokazuje-ze-sa-ciekawe-alternatywy-ale-to-nie-takie-proste
- https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C410101%2Cdendrolog-sol-na-drogach-szkodzi-drzewom-nalezaloby-ja-ograniczyc.html
- https://moto.pl/MotoPL/7,88389,26803260,czym-posypywac-drogi-i-chodniki-sol-piasek-czy-fusy-z-kawy.html
- https://ios.is.pcz.pl/images/ios_repo/2015/zeszyt4/4_Mazur_pop.pdf