Wszystkie istoty żywe odczytują sygnały z otoczenia, żeby przetrwać. W razie niebezpieczeństwa wiemy, że trzeba uciekać albo przygotować się do obrony. Podobne reakcje występują w świecie roślin.
Mimo, że brzmi to dziwnie, to nie podlega wątpliwością, że flora posiada rozbudowany system komunikacyjny. Najnowsze badania pokazują, że pod powierzchnią ziemi przebiega sieć funkcjonująca podobnie do naszego internetu. Łączy wszystkie rośliny, umożliwiając porozumiewanie się między sobą i wzajemne odżywianie. Ponadto pozwala wzajemnie ostrzegać się przez zagrożeniami.
Co prawda, dopiero zaczynamy dostrzegać złożoność systemu porozumiewania się roślin, jednak możemy wyróżnić pewne zaobserwowane „zachowania”. Naukowcy spostrzegli, że niektóre gatunki mogą wypuszczać w powietrze związki chemiczne, które „wyczują” inne rośliny. Takim przykładem jest akacja, która emituje zapach wzywający pozostałych do produkcji toksyn odstraszających roślinożerców. Z kolei ogrodowa kapusta wytwarza zapachy przywabiające owady, które pomogą jej w walce z intruzem.
Innym kanałem komunikacji wśród roślin są dźwięki. Trawy odbierają dźwięk o częstotliwości 220 herców i reagują na niego odchylając się w kierunku, z którego dobiega. Podobną rośliną jest kukurydza, która odwraca końcówki swoich korzeni w kierunku, z którego dobiegają dźwięki. Sygnały, na które reagują pochodzą z innych kolb kukurydzy, brzmiących podobnie do łamania patyków. Nie można jednak powiedzieć, że rośliny rozumieją czy interpretują te dźwięki. Po prostu posiadają zakodowane reakcje, które uruchamiają się na drgania odpowiedniej częstotliwości. Oczywiście możemy próbować rozmawiać z naszymi doniczkowymi przyjaciółmi i namawiać, by ładnie rosły, ale szanse, że nas posłuchają są niewielkie.
Zdj. okładkowe: www.pixabay.com, InspiredImages