Jak możemy pomóc ptakom? Jakie pokarmy stosować, a jakich unikać? Dlaczego sól jest szkodliwa i czy to prawda, że dokarmianie zmienia naturalne zachowania zwierząt?
Są pewne zasady, których należy przestrzegać w trakcie dokarmiania. Po pierwsze, gdy już zaczniemy dokarmiać ptaki róbmy to systematycznie i kontynuujmy przez całą zimę. Rozpoczynamy w październiku, a kończymy z początkiem kwietnia. Jednak wszystko zależy od pogody. Gdy za oknem jest trochę cieplej dokarmiajmy ptaki mniej intensywnie niż w dni mroźniejsze. Zbyt wczesne dokarmianie ptaków może zaburzyć wędrówkę niektórych z nich, zwłaszcza wodnych.
O czym warto jeszcze pamiętać? Decydując się na zakup, bądź zbudowanie własnego karmnika zwróćmy uwagę na jego umiejscowienie. Pamiętajmy o tym, że ptaki to nie jedyne zwierzęta w naszym ogrodzie, a karmnik może odwiedzić również lis czy kot.
Unikajmy bliskiego sąsiedztwa krzewów, które są doskonałą kryjówka dla drapieżnika. Jeżeli zdecydujemy się na zbudowanie własnego karmnika musimy zwrócić uwagę na jego konstrukcję. Najprostszy zbudujemy z plastikowej butelki, a nawet kubka jednorazowego. Warto przy tym pamiętać, że karmnik musi chronić karmę przed zwilgoceniem i pleśnią. Wybierajmy, zatem miejsca suche. Zamarzający i wilgotny pokarm może uszkadzać przełyki zwierząt.
Co więcej, decydując się na karmnik pamiętajmy o jego regularnym oczyszczaniu. Pozostawiane resztki pokarmu, a także odchody odwiedzających karmnik ptaków mogą być źródłem wielu zakaźnych chorób – niebezpiecznych zarówno dla innych ptaków, jak i dla nas samych.
Jak karmić, aby nie zaszkodzić?
Na początek musimy sprawdzić jakie ptaki zamieszkują naszą okolicę. Dlaczego? Ptaki podobnie jak ludzie mają różne upodobania kulinarne – zmieniają się one w zależności od gatunku. To, co zasmakuje dzięciołom, niekoniecznie przypadnie do gustu drozdom.
Jeżeli nie wiemy, jakie ptaki odwiedzają nasz balkon czy ogród musimy poeksperymentować. Nie ograniczajmy się do jednego rodzaju karmy, dajmy ptakom wybór – w końcu nie znamy jeszcze naszych “gości”. Karma, która będzie ubywać najczęściej może zasugerować nam to, kto nas odwiedza i pomóc lepiej dopasować jadłospis.
Jeżeli w naszym karmniku zacznie ubywać kaszy, pszenicy, czy czerstwego, białego pieczywa to najprawdopodobniej gościły u nas gołębie, sierpówki, kawki bądź gawrony. Brak surowej słoniny, orzechów włoskich czy słonecznika może świadczyć o obecności sikorek.
Jeżeli planujemy spacer nad jezioro czy rzekę warto zaopatrzyć się w ziarna zbóż. Owszem możemy dokarmiać ptaki wodne świeżym chlebem, jednak pamiętajmy, że pieczywo nie powinno stanowić podstawy diety tych ptaków. Zbyt duża ilość chleba może wywołać poważną chorobę układu pokarmowego – kwasicę.
Wiemy, czym możemy karmić ptaki, a czego powinniśmy unikać? Nie podajemy ptakom produktów przyprawianych. W szczególności wystrzegajmy się soli – znajdziemy ją, m.in. w solonej słoninie. Dlaczego ptaki nie tolerują ostrych przypraw? Okazuje się, że nie mają one woreczka żółciowego, czyli jest ograniczona możliwość wydalania soli. Dodatkowo, podobnie jak i nam po spożyciu soli, tak i ptakom dokucza pragnienie.
Niestety, ale w warunkach zimowych ciężko zaspokoić tę potrzebę śniegiem czy lodem. Karmienie ptaków soloną słoniną to skazanie ich na cierpienie. Pamiętajmy również o tym, aby nie podawać ptakom pokarmów wilgotnych, tj. świeże owoce, gotowane warzywa czy namaczane płatki zbóż, które są dobrym pomysłem, ale przy odwilży. W niskich temperaturach pokarmy te będą zamarzać i podrażniać przełyki ptaków.
Za i przeciw dokarmianiu
Niewątpliwie dokarmianie ułatwia ptakom przetrwanie ciężkich warunków pogodowych. Nie dość, że dostęp do pokarmu utrudnia zalegająca pokrywa śnieżna to jeszcze dni są coraz krótsze, czyli ptaki mają jeszcze mniej czasu na znalezienie pożywienia. To nie jest tak, że dokarmiając ptaki “rozleniwiamy” je. Karma podawana przez człowieka nigdy nie zastąpi tej samodzielnie znalezionej. Jest to jedynie sposób na przetrwanie warunków, w których znalezienie jest trudne.
Z drugiej strony mówi się, że dokarmianie może zmieniać naturalne zachowania tych zwierząt, np. tracą one wrodzony lęk przed człowiekiem bądź instynkt wędrówkowy. Co więcej, nagłe przerwanie dokarmiania może przyczynić się do śmierci biernie oczekujących na pokarm ptaków. Jednak to nie wszystko. Dokarmianiu przypisuje się również osłabienie całej populacji, czemu winna jest naturalna selekcja.
Nasza rada: “dokarmiajmy, ale z rozsądkiem”. Stosujmy się do wyżej opisanych zasad i pamiętajmy, o tym, że dokarmianie nie oznacza przekarmiania.
Zdj. okładkowe: www.pixabay.com, GeorgiaLens